01.jpg02.jpg03.jpg04.jpg05.jpg06.jpg07.jpg08.jpg09.jpg10.jpg11.jpg12.jpg13.jpg14.jpg15.jpg16.jpg17.jpg18.jpg19.jpg20.jpg21.jpg22.jpg23.jpg24.jpg25.jpg26.jpg27.jpg28.jpg29.jpg

Dnia 14.10.2014 r. uczniowie klas drugich naszego gimnazjum wyruszyli na wycieczkę po warszawskiej starówce. Jednak ta wizyta była o wiele ciekawsza i bardziej fascynująca, niż większość wędrówek, w których miałem szansę uczestniczyć.
Wszyscy zebraliśmy się przed Katedrą Polową Wojska Polskiego, gdzie czekała na nas pierwsza niespodzianka. Otóż naszym przewodnikiem miał zostać były nauczyciel od historii – pan Radosław Głowacki. Po krótkiej przemowie profesora rozpoczęliśmy wycieczkę. Weszliśmy do środka katedry i tam pan Głowacki zapoznał nas ze wszystkimi tajnikami z dziejów świątyni. Odwiedziliśmy też Muzeum Ordynariatu Polowego, mieszczące się w podziemiach kościoła. Następnie ruszyliśmy w kierunku Pomnika Małego Powstańca. Po dotarciu do celu profesor rozwiał parę mitów na temat monumentu. Przede wszystkim wykluczył myśl, że dzieci w wieku chłopca na pomniku brały udział w powstaniu.
Kolejnym punktem naszej wycieczki stała się ulica Szeroki Dunaj. Swego czasu ulica ta pełniła rolę dzisiejszego bazaru. Sprzedawano tam wszystko co miało już swoje lata. Zaraz obok, tuż przy Barbakanie stoi dom, który należał kiedyś do kata. Również on miał swoje stoisko, jednak nie sprzedawał tam głów straceńców tylko wszystkie rzeczy zabrane przez niego z domu skazanego. Oczywiście wszystkie te informacje poznaliśmy dzięki naszemu przewodnikowi. Następnie szliśmy wzdłuż ulicy Piwnej. Tam czekała na nas kolejna ukryta tajemnica. Na jednej z kamienic nad drzwiami siedzą kamienne gołębie. Zrobiono je na pamiątkę starszej pani, która w powojennej Warszawie nie mając grosza przy duszy, zawsze karmiła te miejskie ptaki.
Nasz kolejny przystanek to Kościół Jezuitów. Z tym miejscem szczególnie wiąże się postać patrona naszej szkoły – ks. Piotra Skargi. W miejscu dzisiejszego kościoła stała w XVI wieku kamienica. Piotr Skarga upatrzył ją sobie na budowę świątyni. Kilka dni później kamienica spłonęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Wtedy ksiądz wykupił działkę i wybudował Dom Boży.
Dalej na ulicy Kanoniej zobaczyliśmy dziedzictwo Wazów. I również z tym wiąże się pewna opowieść. Idąc do katedry król Zygmunt III Waza został niespodziewanie zaatakowany przez jegomościa Piekarskiego. Przed śmiercią ratuje go syn, powalając z nóg zamachowca. Aby sytuacja ta nigdy się nie powtórzyła, król rozkazał zbudować przejście nad ulicą.
Ostatnim punktem naszej wycieczki była ulica Brzozowa. Pod tą ulicą leży XVIII - wieczne wysypisko śmieci.
Po pożegnaniu profesora wielkimi brawami wszyscy rozeszli się do domów.
Wycieczka była bardzo interesująca, pan Głowacki przekazał nam w parę godzin wiedzę, którą zbierał przez kilka lat. Myślę, że nikt się nie nudził. Na pewno ta wycieczka pozostanie na długo w moich wspomnieniach.

Marcin Słoma 2b

Początek strony