6 grudnia to dzień znany chyba wszystkim dzieciom. Oczywiście wiemy dlaczego. Odpowiedź jest prosta – lubimy być obdarowywani prezentami. Tego dnia, jak w każdy wtorek adwentu uczniowie KZE uczestniczyli w roratach. Na kazaniu mogli się dowiedzieć czegoś więcej o świętym Mikołaju a nawet usłyszeć historię księdza Jana Twardowskiego, jak to On został uznany za świętego Mikołaja… Oczywiście to nie wszystko. Po błogosławieństwie - na końcu Mszy Świętej - zawitał do nas … Mikołaj… biskup Mikołaj. Przesłanie jakie nam pozostawił to: „Każdy może być Świętym Mikołajem!” Nie jest to łatwe zadanie, gdyż nasz święty Mikołaj, który jest w Niebie (a nie w Laponii), dał nam przykład bezinteresownego obdarowywania, co wymaga nie lada wysiłku i trudu, aby nie powiedzieć, że to od nas dany prezent, czy upominek. Wszyscy, którzy byli na roratach otrzymali prezent od Mikołaja (oczywiście, jeśli chcieli). Pomocnikami Mikołaja byli ministranci.
Wrażenia tego dnia na tym się nie skończyły, gdyż spotkania z Mikołajem trwały nadal. Zmienił się tylko Mikołaj, tzn. osoba Mikołaj wchodził do klas, aby obdarowywać dzieci prezentami. Myślę, że radość uczniów sięgała „zenitu” . Tym razem pomocnikami Mikołaja były „Anioły”, czyli 2 uczennice naszej szkoły.
Pamiętajmy, że ważny gest serca a nie wielkość czy wartość prezentu